Słodki biznes, czyli ciasta i torty na zamówienie

Własną działalność gospodarczą założyła pani Maria, dotychczasowa "kura domowa", której wypieki były słynne na całą wieś, w której mieszka.

Z naturalnych produktów

- Piekłam dla rodziny, dla znajomych aż wreszcie córka poddała dobry pomysł na biznes! - opowiada. - Z wykształcenia jestem cukiernikiem, ale piec potrafiłam jeszcze na długo przed ukończeniem szkoły. Razem z mamą i babcią. Pamiętam ich torty przełożone delikatnym kremem, puszyste ciasta. To one nauczyły mnie tej sztuki. Po skończeniu szkoły krótko pracowałam w zawodzie, ponieważ musiałam zająć się dziećmi i gospodarstwem.

Jako, że pani Maria oraz jej rodzina mieszka na wsi ma dostęp do naturalnych i ekologicznych produktów - świeżych jaj, mleka, owoców. Twierdzi, że to jest sekretem wspaniałego smaku jej wypieków. A pracy ma mnóstwo.

- Klienci zamawiają ode mnie ciasta i torty na wesela, urodziny, imieniny, komunie, przyjęcia okolicznościowe, jak Dzień Dziecka czy zaręczyny - wylicza. - Współpracuję też z kawiarniami i hotelem. Praktycznie piekę przez cały rok. Pomaga mi siostra i córka. Klienci sami mnie polecają, poczta pantoflowa jest najlepszą reklamą. Poza tym dostarczam swoje wizytówki i ulotki do salonów sukien ślubnych, kwiaciarni i domów weselnych. Jestem też najlepszym przykładem, że aby dobrze prosperować w tym biznesie wcale nie potrzeba strony internetowej. Zresztą kto by ją prowadził, skoro pracy przy pieczeniu i gospodarstwie tyle?