Słodkości bez glutenu - piekarnia z przekreślonym kłosem

Bezglutenowe, ale pyszne

  Zakładanie własnej piekarni "bezglutenowej" jest takie samo, jak w przypadku piekarni "zwykłej" - rozeznanie potrzeb lokalnej społeczności na tego typu produkty, rzetelny biznes plan, środki finansowe na dzierżawę lub zakup odpowiedniego lokalu (można starać się o dofinansowanie z urzędu pracy), wyposażenie lokalu w niezbędne maszyny do wypiekania naszych wyrobów, spełnienie wymaganych norm sanitarnych itp.  

Sekretem sukcesu prowadzonej piekarni jest smak sprzedawanych wyrobów. Muszą być pyszne, a piekarz musi udowodnić, że bezglutenowe pieczywo może mieć delikatną strukturę, chrupką skórkę, miękki miąższ, a bezglutenowy tort może być równie smaczny i fantazyjny. Dlatego też tak bardzo ważne są umiejętności piekarza-cukiernika i personelu.  

- Bezglutenowe mąki są zupełnie inne niż te z glutenem- mówi Grażyna Malec. - Są bardziej miałkie, mają inną lepkość, trudniej wyrastają. Będąc na urlopie macierzyńskim po urodzeniu drugiego syna wypróbowałam wiele przepisów. Chlebek wyglądał pysznie i wspaniale pachniał, a mimo to był niesmaczny. Metodą prób i błędów, a także modyfikacji przepisów (np. używanie skrobi kukurydzianej zamiast kukurydzianej mąki dzięki czemu pieczywo lepiej wyrasta i ma lepszą strukturę, zastąpienie mąki ryżowej skrobią - może być ziemniaczana, kukurydziana, z tapioki - doskonale scalają ciasto) doszłam do perfekcji i wypiekam przepyszne pieczywo. Do ciasta bez glutenu dodaję wilgotny składnik, np. rozgniecione banany lub różne musy, przez co wypiek nie będzie suchy, a zyska kolor i jeszcze lepszy smak. Z czasem nauczyłam się robić różne rodzaje pieczywa, np. na mące migdałowej, z czarnuszką i ziołami, bułki, bagietki, spody do pizzy i słodkości. Jednak upieczenie pysznych bezglutenowych wyrobów wymaga wiele nauki, cierpliwości i czasu. Nie każdy ma do tego "dryg" i jak już wspomniałam - czas. Po powrocie do pracy nie mam już kiedy piec chleba czy innych wypieków dla mojego starszego syna.