Kolczasty przyjaciel - hodowla afrykańskiego jeża pigmejskiego
Uroczy Atelerix albiventris jest niewielkim ssakiem z rodziny jeżowatych przybyłym z Afryki, osiągającym długość od 15-25 cm i żyjącym ok. 4-5 lat. Występuje w różnej gamie ubarwienia, w razie niebezpieczeństwa zwija się w kolczastą kuleczkę i jest zdecydowanie nocnym markiem - w dzień śpi, natomiast w nocy zaznacza swoją obecność głośnym tupaniem.
Afrykański jeż pigmejski znakomicie nadaje się na zwierzątko domowe.
Miłość do zwierząt, nie biznes
- Tym bardziej, że alergia na jeże występuje bardzo rzadko - mówi jeden z hodowców tych ssaków. - Potrafią być wspaniałymi kompanami, jeśli okażemy im cierpliwość i wyrozumiałość.
Jednak trzeba pamiętać, że to nie są to zwierzęta dla śpiochów - w nocy mogą przebiec nawet kilkanaście kilometrów wprawiając kołowrotek w ruch. Są też...bardzo kapryśne, a ich aktywność uzależniona jest od humoru.
- Jest ogromna różnica między hodowcą a "rozmnażaczem" produkującym jeżątka, hodowlą a "pseudohodowlą" jeży - mówią "prawdziwi" zarejestrowani hodowcy. - Aby hodować jakiekolwiek zwierzęta, a już zwłaszcza egzotyczne, trzeba mieć ogromną wiedzę na ich temat, aby zapewnić im odpowiednie warunki do życia, ale także przede wszystkim kochać je i być do nich naprawdę przywiązanym.
Jeden z hodowców dostał swojego pierwszego jeżyka w spadku po kuzynie, który wyjeżdżał za granicę. Razem z żoną początkowo bali się, że nie podołają opiece nad egzotycznym ssakiem, że nie będzie mu u nich dobrze. Jeż nie tylko świetnie zaaklimatyzował się w nowym środowisku, ale całkowicie zaskarbił sobie miłość nowych właścicieli. Stał się ich pasją.
- Dużo czytaliśmy o tych zwierzętach w Internecie, zwłaszcza na zagranicznych stronach, zakupiliśmy literaturę, poradniki, nawiązaliśmy kontakt z innymi właścicielami, wymienialiśmy swoje doświadczenia, odwiedzaliśmy różne wystawy za granicą- opowiadają. - Później zakupiliśmy dwa kolejne jeże, aż w końcu postanowiliśmy założyć ich hodowlę. Oczywiście otrzymaliśmy pozwolenie na to. Wciąż się dokształcaliśmy, uczestniczymy w pokazach, giełdach terrarystycznych, wstąpiliśmy też w szeregi organizacji zrzeszającej hodowców tych zwierząt. Rejestrujemy mioty i dokumentujemy pochodzenie jeżyków.
Zaznaczają, że pomysł założenia hodowli jeży pigmejskich narodził się z chęci dzielenia się tymi wspaniałymi ssakami z innymi ich miłośnikami, z propagowania wiedzy na ich temat, fascynacji egzotyką, ciągłego udoskonalania norm hodowlanych i opieki nad jeżykami. Można też nawiązać współpracę z zagranicznymi hodowcami, aby wciąż się dokształcać i wymieniać doświadczenia.
- Na hodowli jeży nie da się zarobić kokosów, więc jak ktoś nastawia się jedynie na duże pieniądze niech zrezygnuje z tego pomysłu - mówią hodowcy. - Muszą jednak istnieć także "biznesy" wynikające z miłości do zwierząt, pasji i cieszenia się towarzystwem tych uroczych kolczastych kompanów. Biznesy, dla których dobro zwierząt i sama radość z opieki nad nimi jest ważniejsze niż dobry zarobek. Poza tym trzeba brać pod uwagę, że zwierzętami także rządzi moda - nad czym ubolewam - i to ona kreuje ceny. Na rynku jest coraz więcej osób, którzy sprzedają jeżyki za ok. 300 zł nie spełniając przy tym wysokich standardów hodowlanych.
Sprawdź też inne pomysły na biznes