Finansowanie nowej firmy: nie popełnij tych błędów
Warto uczyć się na błędach, ale najlepiej, gdy to błędy innych. Wychodząc z tego założenia, podpowiadamy, czego unikać przy poszukiwaniu finansowania nowej firmy. Przeczytaj i nie popełnij tych samych błędów!
Nawet najlepszy pomysł biznesowy może zakończyć się porażką, jeśli nie zapewni się mu odpowiedniego finansowania. Doświadczeni przedsiębiorcy, chociaż również mają problemy, to jednak wiedzą przeważnie, jak zapewnić pieniądze na rozwój firmy lub na zapewnienie jej płynności finansowej.
Gorzej jest z młodymi przedsiębiorcami. Wielu z nich doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ich firma potrzebuje zastrzyku finansowego, jednak często nie wiedzą, jak zdobyć pieniądze. W rezultacie popełniają błędy, które w skrajnych przypadkach mogą zagrozić nawet istnieniu nowej firmy, nie wspominając już o jej rozwoju. Kwestia finansowania nie jest bowiem łatwa i wymaga niekiedy dużej pomysłowości. Najważniejsza jest jednak elastyczność i otwartość na różne opcje – od takich rozwiązań jak pożyczka na nową firmę, aż po szukanie prywatnego inwestora.
Oto błędy, których powinien unikać przedsiębiorca, szukając finansowania dla nowej firmy.
1. Uzależnianie finansowania jedynie od banku
Bank wydaje się logicznym rozwiązaniem, gdy szuka się finansowania dla biznesowego przedsięwzięcia. Nic w tym złego. Kredyt inwestycyjny lub obrotowy może okazać się dużym wsparciem zarówno małej, jak i dużej firmy. Jednak przy ubieganiu się o kredyt często pojawia się problem.
Wbrew pozorom banki wcale nie finansują bardzo chętnie przedsiębiorstw, a szczególnie nowych firm. Z danych wynika, że w samym tylko 2019 roku co piąty przedsiębiorca spotkał się z odmową przyznania kredytu przez bank. Nic dziwnego, na początku tego roku po raz kolejny w ostatnim czasie banki zaostrzyły kryteria udzielania finansowania firmom. Dla porównania, w 2016 roku 14% przedsiębiorcom odmówiono kredytu. W tej sytuacji uzależnianie finansowania jedynie od banku może być dużym błędem. Gdy nie ma przygotowanej alternatywy, młody przedsiębiorca może zostać bez żadnego wsparcia finansowego. W rezultacie dojdzie do zahamowania rozwoju biznesu, a w skrajnych przypadkach – do jego upadku.
2. Niebranie pod uwagę pożyczek pozabankowych dla młodych firm
Uzależnienie się od jednego źródła finansowania jest oczywistym błędem młodego przedsiębiorcy, ale również błędem jest zamykanie się na różne możliwości. Przykładem jest chociażby rynek pożyczek pozabankowych. Wielu właścicieli przedsiębiorstw w ogóle nie bierze pod uwagę takiego rozwiązania, sądząc, że firmy pożyczkowe oferują tylko chwilówki lub pożyczki dla konsumentów. Tymczasem okazuje się, że oferta pozabankowa jest dużo szersza.
- Firmy pożyczkowe coraz częściej oferują finansowanie przedsiębiorstw i coraz prężniej rozwijają ten segment swojej działalności. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich pozabankowych pożyczkodawców. Wielu z nich ma jednak w swojej ofercie taki produkt jak na przykład pożyczka na nową firmę – wyjaśnia ekspert marki Aasa (https://aasadlabiznesu.pl).
– To pieniądze zdecydowanie łatwiej dostępne niż kredyt bankowy. Dlaczego? Firmy pożyczkowe pożyczają swoje pieniądze, więc nie muszą być tak restrykcyjne jak banki i są gotowe finansować przedsiębiorstwo już od pierwszego dnia istnienia. Mało tego, nie trzeba przygotowywać biznesplanu, a pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel. Wszystkie formalności są zwykle ograniczone do minimum. Można to wykorzystać na przykład, gdy pojawia się problem z płynnością finansową i potrzebny jest szybki zastrzyk gotówki – podkreśla przedstawiciel Aasa dla Biznesu, firmy oferującej pożyczki dla nowych firm.
3. Finansowanie jedynie z własnych środków
Finansowanie firmy z własnych środków przedsiębiorcy to najlepsze rozwiązanie. Z danych BIG InfoMonitor S.A. wynika, że robi tak 60% polskich drobnych przedsiębiorców. Chociaż to rozwiązanie rozsądne, to jednak nie można się zamykać automatycznie na inne źródła finansowania. Niestety, często jest tak, że przedsiębiorcy dość szybko kończą się własne środki i nie jest w stanie wspierać biznesu w dłuższej perspektywie.
Nie mając innego pomysłu na finansowanie, przedsiębiorca przestaje odpowiednio rozwijać swoją firmę i umacniać ją na rynku. Jeszcze gorzej, gdy własne środki skończą się w trudnym momencie (np. problem z płynnością). Zatem warto pamiętać, że chociaż finansowanie firmy z własnych środków to dobre rozwiązanie, zawsze trzeba mieć jakiś plan „B”.
4. Podążanie za modą
Na koniec błąd, który popełniają coraz częściej młodzi przedsiębiorcy, a dotyczy on przekonania, że finansowanie pojawi się z takiego źródła, jak na przykład dotacja ze środków unijnych, wykupienie udziału przez fundusz venture capital, wsparcie anioła biznesu czy nawet zebranie środków w drodze crowdfundingu. W rezultacie uruchamia się firmę, a potem gorączkowo szuka się środków z wymienionych przed chwilą źródeł. Dlaczego tam? Bo tak wszyscy robią! Podążanie za modą może się jednak skończyć rozczarowaniem. Trzeba mieć naprawdę innowacyjny produkt lub pomysł, żeby zainteresować fundusz venture capital czy anioła biznesu, a z tym bywa różnie. Finansowanie na drodze zbiórki pieniędzy przez jeden z portali również może się nie udać.
W tym wszystkim najbardziej prawdopodobne wydaje się finansowanie za pomocą środków z funduszy unijnych. Czy jednak rzeczywiście? Badania pokazują, że tylko co trzeci przedsiębiorca składa wniosek o dofinansowanie z UE ze względu na to, że procedury są trudne i uciążliwe, a i tak zaledwie jedna trzecia z nich pozyskuje w ten sposób pieniądze.
Zapewnienie finansowania nowej firmie nie jest łatwe, a nieodpowiednie działanie może wręcz doprowadzić do szybkiej likwidacji przedsięwzięcia. Aby tego uniknąć, warto być elastycznym w podejściu do różnych źródeł zewnętrznego finansowania i nie wykluczać z góry żadnego z nich. Korzystając z jednego rozwiązania, najlepiej mieć od razu również w odwodzie inne, które stanie się alternatywą i zabezpieczeniem.
artykuł partnera