zaloguj / zarejestruj
PRZEWIŃ

Biznes miodem płynący: zakładamy pasiekę

O wartościach odżywczych i zdrowotnych miodu nie trzeba nikogo przekonywać. Patrząc oczyma kompletnego laika można by rzec, nie ma to jak założyć pasiekę i pieniądze sam popłyną rwącą rzeką. Przecież pszczoły same wiedzą jak miód produkować. Nic bardziej mylnego. To taki sam biznes, jak każdy inny, wymaga fachowej wiedzy z zakresu prowadzenia firmy, a w tym przypadku również konkretnej wiedzy na temat samych pszczół. Swoimi doświadczeniami podzielili się z nami Joanna i Jerzy Kaweccy, właściciele Pasieki Rodzinnej Kaweckich z Dzierzgonia.

Państwo Kaweccy prowadzenie pasieki przejęli po ojcu pana Jerzego ? Józefie Kaweckim. Pasieka należy do Dziedzictwa Kulinarnego Warmii Mazur i Powiśla. - Teść prowadził pasiekę od 1958 roku - mówi Joanna Kawecka. A wszystko zaczęło się od kilku rodzin, jakie dostał od swojego kolegi. Sam żmudnie zgłębiał tajniki prowadzenia pasieki, uczył się zachowań pszczół, obserwował na co reagują.  

Wybieramy lokalizację

Pszczelarze zaznaczają, że trzeba być dobrym znawcą tematu żeby poprowadzić własną pasiekę. Już sama jej lokalizacja jest ważnym punktem przygotowań do poprowadzenia własnego biznesu. Najlepiej jeżeli pasieka znajduje się z daleka od siedlisk ludzkich, dróg szybkiego ruchu. Jeżeli jednak w okolicy są inne gospodarstwa, gdzie mieszkają ludzie, to trzeba najpierw zorientować się, jak przyszli sąsiedzi pasieki na taki nasz biznes zareagują. To choćby ze względu na możliwość licznych użądleń. Jeżeli nie posiadamy żadnego doświadczenia w prowadzeniu pasieki, to najlepiej najpierw założyć małą, amatorską. Jeżeli ktoś sprawdzi się na takiej małej pasiecie, to zawsze może ją powiększyć o kolejne ule - mówi Joanna Kawecka. ? O jednym trzeba pamiętać od początku. Przy bezpośredniej pracy z pszczołami nie można używać perfum, ani alkoholu. Trzeba mieć odpowiednie podejście do tych owadów. Pszczoły po prostu źle na takie zapachy reagują, bywają agresywne - podkreśla pani Joanna.  

Ustawiamy ule

Ule powinny być ustawione w miejscu, gdzie będą miały dużo pożytku, z daleka od słupów energetycznych, wiatraków - mówią pszczelarze.Powinno to być suche miejsce, najlepiej osłonięte od wiatru, gdzie pszczoły nie byłyby wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Najlepiej gdyby ule ustawione były około 50 m od drogi i jeżeli graniczymy z sąsiadami około 3 m od granicy z nimi. Musi to być miejsce zaciszne żeby pszczoły dobrze się tam czuły. Nie możemy zapomnieć o wyborze odpowiednich uli. Państwo Kaweccy zdecydowali się na ule wielkopolskie (korpusy i leżaki). Ważny jest też wybór gatunku pszczół - podkreślają państwo Kaweccy. My postawiliśmy na spokojniejsze rasy pszczoły -miododajne, pyłkodajne.  

Jakie wyzwania?

 Już sam korpus ula to koszt około 500 zł. Początkujący pszczelarz może zacząć od rodziny na 3-4 ramkach. Jeżeli chodzi o pszczoły, to można kupić, odkłady w cenie około 200 zł. Należy też pamiętać o kosztach związanych z dokarmianiem pszczół na zimę (państwo Kaweccy dokarmiają swoje pszczoły w okresie od sierpnia do mniej-więcej 15 września). Mamy około 400 pni ? mówi Joanna Kawecka. Na zimę potrzebujemy dla naszych pszczół około 5 t cukru. Łatwo można policzyć jaki to koszt. Wczesną wiosną pszczołom daje się jeszcze specjalne ciasto. Praca pszczelarza opiera się na konkretnych czynnościach. Jest jednak zmienna, dlatego pszczelarz musi być przygotowany na różne sytuacje, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć prowadząc własną pasiekę. Dużo zależy od warunków pogodowych danego roku. Jeśli chcemy pasiekę traktować, jako hobby trzeba pamiętać, że pszczołom potrzeba poświęcać dużo czasu. Również praca w pasiece nie kończy się z nastaniem pierwszych chłodnych dni, ale trwa właściwie cały rok.  

O Pasiece Rodzinnej Kaweckich

Od najmłodszych lat pasjonowałem i pomagałem tacie w pasiece, wciągałem się w to, stawało się moim hobby - mówi Jerzy Kawecki. - Zacząłem szkolić się na różnych kursach. Zdobyłem tytuły: Mistrza Pszczelarskiego, Rzeczoznawcy chorób pszczelich, który wznawiałem kilkakrotnie, Hodowcy matek, Strażnika ochrony przyrody. Dostałem brązową, srebrną i złotą odznakę z Polskiego Związku Pszczelarskiego, wiele innych odznaczeń. Po śmierci taty przejąłem pasiekę i powiększyłem ją z 270 rodzin do około 400 obecnie. Przekształciłem ją w pasiekę rodzinną prowadzoną z mamą Heleną i żoną Joanną, które zrobiły nie tylko mistrza pszczelarskiego, wszystkie kursy, ale i zdobyły różne odznaczenia. Przekształciliśmy naszą pasiekę w zawodową. Pobudowaliśmy nową pracownię, zainwestowaliśmy w sprzęt pszczelarski z dotacji unijnej (nowe miodarki, stoły do odsklepiania, maszynę do rozlewania miodu firmy niemieckiej, suszarnie do pyłku z wyjazdowym wózkiem) dodał. Właściciele załatwili dokumenty do sprzedaży bezpośredniej, która umożliwiła im sprzedaż miodów na rynkach oraz podczas dużych imprez handlowych, takich jak: "Dary Ziemi" w Gdyni, Miodobranie Kurpiowskie, Targi ODR, Dni Ryby w Słupsku. - Załatwiliśmy także kody kreskowe - mówią pszczelarze. Jesteśmy otwarci na współpracę z placówkami handlowymi.  

 

Oceń artykuł:

Średnia ocen: 3.27

Udostępnij artykuł:

Yasumi z japońską filozofią pielęgnacji Yasumi z japońską filozofią pielęgnacji
ZOBACZ WIĘCEJ FILMÓW
POWRÓT DO LISTY
POPRZEDNIE VIDEO KOLEJNE VIDEO

Sprawdź też inne pomysły na biznes

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcejRozumiem